Stwardnienie rozsiane - diagnoza której nie życzę nikomu. Chciałbym pokazać, że ta diagnoza nie oznacza iż życie się kończy. Pragnę pokazać innym, że to życie wciąż jest, chodź może trochę inne, może trudniejsze ale to nie koniec. Czy jestem czasami załamany? Często, ale potem się podnoszę i maszeruje dalej z podniesionym czołem i z uśmiechem na twarzy.

Jeśli chodź trochę ten blog będzie pomocny dla Was chorych oraz dla Waszych rodzin to będę szczęśliwy. To właśnie jedna z tych rzeczy która dodaje mi sił.

Wojciech Mrugalski

niedziela, 14 stycznia 2018

Nowy Rok

Jakoś nie mogę ostatnio tutaj trafić bo nie mam pomysłu co napisać ale spróbuję.

Mam regularnie rehabilitację 3, 4 razy w tygodniu. Część mam w ramach rehabilitacji z Polskiego Towarzystwa Stwardnienia Rozsianego, z jego krakowskiego oddziału. Jego szefową jest Małgorzata Felger, która sama jest chora. Mam duże wątpliwości czy ktoś zdrowy na jej miejscu byłby lepszy od niej w zarządzaniu i pomocy dla chorych na stwardnienie rozsiane. W ramach tego programu mam ćwiczenia z rehabilitantem Łukaszem.  Drugą część rehabilitacji mam prywatnie z Mateuszem.

Z nim mam różne ćwiczenia. Stoję przy drabinkach. Mateusz stabilizuje mi kolana by się nie ugięły, a ja staram się stać i utrzymywać równowagę bez dotykania ściany i drabinek. To ćwiczenie co prawda w ograniczonym stopniu wzmacnia mi nogi ale najbardziej wzmacnia mięśnie posturalne. które odpowiadają za utrzymanie m. in.  pozycji stojącej. Mam też ćwiczenia PNF. Ćwiczymy wzorce. Jestem ponadto rozciągany na stole rehabilitacyjnym. Gdy ćwiczę na materacu na ziemi to na końcu klęczę przy łóżku. Podpieram się co prawda o łóżko ale staram się utrzymać pozycję klęczącą by wzmocnić plecy.
Najbardziej lubię ćwiczenia na łóżku. Nie chodzi o spanie:) Moje łóżko dla niepełnosprawnych ma podnoszony elektrycznie zagłówek i część w nogach. Można je też pochylić do przodu jakbym leżał na stoku. Siadam na łóżku w jego "nożnej" części. Mateusz pochyla całe łóżko do przodu i podnosi też tylną część łóżka. Gdy tak siedzę to Mateusz mnie destabilizuje. Unosi i opuszcza różne części łóżka, a ja w tym czasie mam utrzymać równowagę. Wiem, że osobą sprawnym trudno sobie wyobrazić co w tym ćwiczeniu może być trudne ale ja cały dzień siedzę na wózku inwalidzkim. Mam osłabione mięśnie posturalne i utrzymanie pozycji siedzącej sprawia mi problem. Podczas tego ćwiczenia czuję jak moje plecy pracują. Bardzo dobrze to ćwiczenie na mnie wpływa.

Co jeszcze u mnie słychać? Oglądam filmy, seriale, czytam internet. Czasami wieczorem mam wrażenie, że brakuje mi czasu na wszystkie rzeczy, które chciałem zrobić. Nie mam czasu na rozmyślanie o chorobie ani nad tym co mogę zrobić ze swoim życiem teraz lub co mógłbym gdybym był zdrowy.

Zadziwiające jest to jak łatwo się prosi o pomoc dla innych, a jak trudno dla siebie. Mnie jest bardzo ciężko prosić o pomoc. Zawsze mi się wydaje, że są inni ludzie, którzy są bardziej potrzebujący. Co roku tak mam gdy przychodzi czas przekazywania 1%. Teraz zaczyna się okres rozliczania PITów za rok 2017 dlatego proszę o pomoc dla siebie.

Dane do przekazania 1% podatku:
numer KRS 0000338878.
Koniecznie w rubryce „Cel szczegółowy” wpisz: Wojtek Mrugalski.

Dziękuję:)



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Będzie miło gdy się przedstawisz:-)