Stwardnienie rozsiane - diagnoza której nie życzę nikomu. Chciałbym pokazać, że ta diagnoza nie oznacza iż życie się kończy. Pragnę pokazać innym, że to życie wciąż jest, chodź może trochę inne, może trudniejsze ale to nie koniec. Czy jestem czasami załamany? Często, ale potem się podnoszę i maszeruje dalej z podniesionym czołem i z uśmiechem na twarzy.

Jeśli chodź trochę ten blog będzie pomocny dla Was chorych oraz dla Waszych rodzin to będę szczęśliwy. To właśnie jedna z tych rzeczy która dodaje mi sił.

Wojciech Mrugalski

niedziela, 31 sierpnia 2014

Alutka i Benio

Bardzo lubię obserwować ludzi. Patrzyć się i przyglądać. Tu w Ostoi w ośrodku pracuje Pani Ala, a że mieszka za miedzą to widujemy się prawie codziennie, rano i wieczorem gdy jadę do sklepu lub knajpy. Pani Ala mieszka ze swoim mężem Beniem (Benedyktem). Alutka i Benio:) Benio mówi, że jak będę tak często widywać się z jego żoną to poszczuje mnie psem albo dupę nafaszeruje śrutem:) To wszystko jest oczywiście w żartach:)

Alutka i Benio są małżeństwem od kilku lat i mogli by być moimi rodzicami. Dlaczego chciałem o nich napisać? Ano dlatego, że gdy widzę Alę to jak bym patrzył na chodzące szczęście. Zapewne mają swoje problemy jak każdy ale widać po nich, że są szczęśliwi oboje. Benio to facet więc widać po nim dumę, że ma tak wspaniałą żonę, a Ala zachowuje się jak dzierlatka. Ogólnie widać, że zwariowała ze szczęścia:) Szczęście wychodzi z niej przez skórę. Mimo wieku, to każda miłość przychodzi o czasie, a życie potrafi zaskakiwać. Oni są namacalnym dowodem, a z faktami się nie dyskutuje. Też tak zawsze chciałem. Takie związki i historie niestety tylko się zdarzają, a przynajmniej nie są normą.
Oni z tą swoją miłością są dla mnie jak kopalnia soli w Wieliczce i nie chodzi mi o to, że są tak starzy tylko o to, że ich miłość jest tak piękna jak kopalnia. Powinno się ich zwiedzać / odwiedzać by się uczyć od nich jak to się robi. Dać adres? :):):):)

Wybieram się 16 listopada na koncert pianisty Yiruma. Facet jest genialny. Wystarczy posłuchać kilku jego utworów, a to taka jego próbka, Yiruma - River Flows in You.


A teraz proszę o wybaczenie ale jadę pod kościół by zobaczyć miłość i szczęście w wykonaniu Alutki i Benia. Pod kościołem i to w Воскресение, to chyba nie wypada by Benio poszczuł kalekę psem, śrutem lub ubił? :)

Gdybym zbyt długo nie dawał znać to znaczy, że jestem....  w puszczy Niepołomickiej :)



2 komentarze:

  1. Taka jest właśnie prawdziwa miłość!!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W Dąbku mam znajomych. Ewa jest rehabilitantem, a jej mąż prowadzi hipoterapie. Nie są już młodą parą bo mają już dwójkę dzieci, a Ewa jest ciągle mega szczęśliwa. Pytam kiedyś Roberta podczas hipoterapii jak on to robi, że Ewa po tylu latach wciąż jest tak bardzo szczęśliwa? A Robert powiedział: mam to dbam :)
      Tak, to jest miłość:)

      Usuń

Będzie miło gdy się przedstawisz:-)