Już jestem w domu. W sobotę wróciłem z rehabilitacji w Dąbku. Przyjechał po mnie przyjaciel Dżakub i brat. Jak zwykle w Dąbku było fajnie. Nie było na co narzekać, zresztą rzadko się skarżę na cokolwiek. W połowie turnusu wrócił mój rehabilitant i włączyłem piąty bieg w rehabilitacji.
Poznałem jak zwykle nowych ludzi. Miałem towarzystwo do gry w bridga, do zabawy, do pogadania. Czasami chciałem być w kilku miejscach naraz :) W ośrodku byłem przez 4 tygodnie, które bardzo szybko zleciały.
Poznałem jak zwykle nowych ludzi. Miałem towarzystwo do gry w bridga, do zabawy, do pogadania. Czasami chciałem być w kilku miejscach naraz :) W ośrodku byłem przez 4 tygodnie, które bardzo szybko zleciały.
Gdy przyjechałem do domu to moje koty były zdezorientowane kto to przyjechał. Teraz muszę zadzwonić do lekarza i umówić się z prośbą o wypisanie nowego skierowania.
W tym tygodniu zaczynam rehabilitację domową więc będę w rytmie. Jakiś czas temu ćwiczyłem w domu i wzmacniałem mięśnie tułowia. Były efekty i ja to widziałem u siebie. Zawsze wzmacnianie mięśni tułowia powoduje zmniejszenie napięcia na obwodzie czyli obniżenie spastyki m. in. w nogach. U mnie też tak się działo tyle, że jak zmniejszyła się spastyka w nogach to gorzej mi było stać no i wróciłem do punktu wyjścia - jak nie kijem go to pałą.
Od rehabilitanta w Dąbku dowiedziałem się, że skoro spadła spastyka to powinienem brać mniej leków, które obniżają spastykę i wszystko się wyrówna. Tułów będzie silniejszy i nogi będą lekko spastyczne co powinno się przełożyć na lepsze funkcjonowanie. To stwierdzenie jest tak proste i oczywiste, że aż trudno w to uwierzyć iż nikt wcześniej na to nie wpadł. Podobnie było z prawem powszechnego ciążenia Newtona i spadającym jabłkiem. W moim przypadku nie trzeba było niczego odkrywać bo wszystko od dawna wiedziałem ale pomroczność jasna zadziałała i nikt nie wpadł na oczywistą oczywistość :)
W domku szybciutko się zaadoptowałem do nowych - starych warunków i funkcjonuje normalnie :) Siedzę, czytam, oglądam seriale. Czasami mam wrażenie, że mi brakuje czasu.
W tym tygodniu zaczynam rehabilitację domową więc będę w rytmie. Jakiś czas temu ćwiczyłem w domu i wzmacniałem mięśnie tułowia. Były efekty i ja to widziałem u siebie. Zawsze wzmacnianie mięśni tułowia powoduje zmniejszenie napięcia na obwodzie czyli obniżenie spastyki m. in. w nogach. U mnie też tak się działo tyle, że jak zmniejszyła się spastyka w nogach to gorzej mi było stać no i wróciłem do punktu wyjścia - jak nie kijem go to pałą.
Od rehabilitanta w Dąbku dowiedziałem się, że skoro spadła spastyka to powinienem brać mniej leków, które obniżają spastykę i wszystko się wyrówna. Tułów będzie silniejszy i nogi będą lekko spastyczne co powinno się przełożyć na lepsze funkcjonowanie. To stwierdzenie jest tak proste i oczywiste, że aż trudno w to uwierzyć iż nikt wcześniej na to nie wpadł. Podobnie było z prawem powszechnego ciążenia Newtona i spadającym jabłkiem. W moim przypadku nie trzeba było niczego odkrywać bo wszystko od dawna wiedziałem ale pomroczność jasna zadziałała i nikt nie wpadł na oczywistą oczywistość :)
W domku szybciutko się zaadoptowałem do nowych - starych warunków i funkcjonuje normalnie :) Siedzę, czytam, oglądam seriale. Czasami mam wrażenie, że mi brakuje czasu.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Będzie miło gdy się przedstawisz:-)