Stwardnienie rozsiane - diagnoza której nie życzę nikomu. Chciałbym pokazać, że ta diagnoza nie oznacza iż życie się kończy. Pragnę pokazać innym, że to życie wciąż jest, chodź może trochę inne, może trudniejsze ale to nie koniec. Czy jestem czasami załamany? Często, ale potem się podnoszę i maszeruje dalej z podniesionym czołem i z uśmiechem na twarzy.

Jeśli chodź trochę ten blog będzie pomocny dla Was chorych oraz dla Waszych rodzin to będę szczęśliwy. To właśnie jedna z tych rzeczy która dodaje mi sił.

Wojciech Mrugalski

środa, 21 grudnia 2011

Basen po przerwie

Dzisiaj był zapowiadany basen. Niestety ale moja spastyka w nogach okazała się zbyt duża i niestety nie będziemy ćwiczyć z Olą w wodzie. Szkoda ale co zrobić.
Nie byłem dzisiaj zadowolony ze swojego pływania ani ogólnie z formy. Ani razu nie mogłem wyjść pod drabinkach samodzielnie z wody bo... spastyka. Musiał mi pomagać Rafał.
Nie jestem załamany ale nie nastraja mnie to pozytywnie. Może to dlatego, że jestem lekko przeziębiony bo mam chrypę i trochę się denerwowałem cała tą akcją z basenem. Nie było mnie na basenie od 3 miesięcy i nie wiedziałem jak mi będzie szło. No to się dowiedziałęm:( Rozmawiałem z Rafałem to mu powiedziałem, że chyba mi się włączył nie potrzebnie babski komplikator.

Myślałem, że chrypa mi sama przejdzie, że się rozejdzie sama po moim "pięknym, młodym" ciele ale widzę, że dalsze czekanie mija się z celem. Na noc 2 aspiryny, ibuprom i jutro będę zdrów jak ryba.

Dzwoniłem dzisiaj do szpitala i potwierdziłem Mitoxantron na 27 grudnia 2011.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Będzie miło gdy się przedstawisz:-)