Wczoraj byłem umówiony na imprezę. Ta imprezka była już
zaplanowana od zabawy sylwestrowej u
mnie w domu.
Wybraliśmy knajpę Shakers. Tym się różniła od innych w
Krakowie, że szło się do niej po normalnych schodach do góry na pierwsze piętro,
a nie po ostrych i krętych schodach w dół do piwnicy.
Rezerwację mieliśmy na 20:45. Piotrek przyjechał do / po
mnie i pojechaliśmy taksówką. Wziąłem ze sobą kijki i wózek. Miałem nadzieję,
że może o kijach gdzieś tam trochę zakuśtykam, choćby tylko do auta ale to nie
był mój dzień:( Schody były normalne ale dla normalnych, zdrowych ludzi. Dla
mnie z tymi schodami było wszystko nie tak ale najbardziej wkurzające było, że
te schody w ogóle są!
Z pomocą Piotrka i miłego Pana bramkarza oraz pod
nadzorem Oli wnieśli mnie na to pierwsze piętro do Shakers’a.
Podczas wnoszenia po tych schodach to się Piotrek z Olą i Panem bramkarzem
śmiali, a ja tylko z niewielką obawą bo gdybym im się wysmyknę to było by o mnie
głośno w prasie:).
Świetnie się bawiłem chodź przecież nie tańczyłem ale gdy
towarzystwo jest odpowiednie to nie wiele więcej trzeba. W domu byłem koło 3:30:)
Więcej fotek z tego eventu można znaleźć pod tym linkiem.
Wszystkie zdjęcia z imprez na których byłem to archiwizuję i
podpisuję datami i miejscami aby pamiętać. Wiem, że zdjęcia zatrzymują czas ale
trochę się boje, iż pewnego dnia zostaną mi tylko zdjęcia. No nic, na razie się
tym nie będę zajmował. Miejmy nadzieję, że do tego nie dojdzie.
Nie chcę wybiegać myślami tak daleko wiec wstępnie
umówiliśmy się na wtorek na bilard:) do Fantazy Park'u. Znów będzie zabawa i świeże wspomnienia:) a wieczorem
wpadnie do mnie Tomek:) na jakiś film.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Będzie miło gdy się przedstawisz:-)