Stwardnienie rozsiane - diagnoza której nie życzę nikomu. Chciałbym pokazać, że ta diagnoza nie oznacza iż życie się kończy. Pragnę pokazać innym, że to życie wciąż jest, chodź może trochę inne, może trudniejsze ale to nie koniec. Czy jestem czasami załamany? Często, ale potem się podnoszę i maszeruje dalej z podniesionym czołem i z uśmiechem na twarzy.

Jeśli chodź trochę ten blog będzie pomocny dla Was chorych oraz dla Waszych rodzin to będę szczęśliwy. To właśnie jedna z tych rzeczy która dodaje mi sił.

Wojciech Mrugalski

poniedziałek, 6 lutego 2012

Filmowy weekend

W sobotę przyszedł do mnie Tomek na cotygodniowe oglądanie filmów i pogaduchy. Obejrzeliśmy film Ocean's Eleven którego nie oglądał wcześniej. Jak on się uchował?


Był plan by wieczór filmowy rozpocząć od filmu Nordwand ale coś było do d…y z napisami.


W niedziele przyszła Iwona i Arek na domowe kino. Obejrzeliśmy Hitch'a 


oraz Jerry Maguire'a


Można powiedzieć, że weekend miałem filmowy ale oczywiście nie zapomniałem o ćwiczeniach i rehabilitacji. Nigdy nie zapominam. Ostatnio poczułem progres.

Dalej ćwiczę dużo ale zmieniłem trochę rodzaj ćwiczeń. Teraz chodzę po mieszkaniu i korytarzu z kijami nordic walking, a potem idę na schody i pokonuję jedno piętro. Chwila odpoczynku i zaczynam po mieszkaniu raczkować, a gdy i to przerobię to zaczynam ćwiczenia w klęku prostym i podpartym. To własnie te ćwiczenia mnie bardzo rozluźniają po chodzeniu i schodach a jednocześnie dalej ćwiczę swoje plecy.
Po południu dosiadam piłkę albo berety i zmagam się z tymi ćwiczeniami, a później znów schodzę do parteru i klęku. Na razie ten rodzaj i ilość ćwiczeń mi służy i o to chodzi:)

1 komentarz:

Będzie miło gdy się przedstawisz:-)