Stwardnienie rozsiane - diagnoza której nie życzę nikomu. Chciałbym pokazać, że ta diagnoza nie oznacza iż życie się kończy. Pragnę pokazać innym, że to życie wciąż jest, chodź może trochę inne, może trudniejsze ale to nie koniec. Czy jestem czasami załamany? Często, ale potem się podnoszę i maszeruje dalej z podniesionym czołem i z uśmiechem na twarzy.

Jeśli chodź trochę ten blog będzie pomocny dla Was chorych oraz dla Waszych rodzin to będę szczęśliwy. To właśnie jedna z tych rzeczy która dodaje mi sił.

Wojciech Mrugalski

wtorek, 17 grudnia 2013

Odwiedziny.

Aga przyszła dziś o 10 rano. Chyba muszę przed drzwiami do domu założyć jakąś ławeczkę w ramach poczekalni. Agnieszka musiała poczekać z 5 minut pod drzwiami aż do nich dojdę i je otworzę. Ostatnim razem ten niewielki dystans przemierzałem jeszcze sam na własnych nogach. Trzymałem się jakoś ścian, mebli ale dochodziłem do drzwi, a dziś bez chodzika bym się nie odważył, a i tak było hardcorowo:(

Aga przyniosła mi śniadanko w postaci drożdżówek i jogurtu. Posiedzieliśmy i pogadali. Nie udało się uniknąć rozmów o ostatnich wydarzeniach w moim życiu. Do Agi dzwoniłem już z pociągu z Warszawy do Krakowa. Musiałem z kimś pogadać. Posiedziała u mnie z 3,5 godziny i wróciła do siebie.

Przyszły do mnie również paczki z moimi betami z Warszawy. Nie jest to miły widok:(

Ostatnio w/z z moim nagłym powrotem rozgorzała na blogu dyskusja. Poinformowałem o fakcie mojego powrotu z kronikarskiego obowiązku ograniczając się do absolutnego minimum. Sytuacja w której się znalazłem jest dla mnie trudna i przykra. Dziękuję za każdy komentarz w tej sprawie.

Chciałem Was prosić byś cie już tego tematu nie komentowali. Mam nadzieję i liczę na to, iż uszanujecie moją prośbę.
Dziękuję.

2 komentarze:

  1. To po co pisać blog? Wszyscy żyją tym wydarzeniem! Dla mnie była to iskierka że można jeszcze kogoś poznać, że można spróbować. że można zasnąć u boku kochanej osoby. I nie zostawiłbym tego dla jakiś błahych powodów. jakie znaczenie mają ideały,własne zdanie i ego, gdy czuje się miłość? Każdy chce wiedzieć więcej, bo codziennie chce przeczytać coś o normalnym życiu, że można pomimo choroby mieć "normalne" życie. Ze nie jest się samotnym we wzlotach i upadkach. Nam/mnie, to że wyjechałeś też zabrało nadzieję, nie tylko ty to przeżywasz. Pytałem już wcześniej jak można się skontaktować z ta Dorotką? Może ona wymaga większego wsparcia!

    OdpowiedzUsuń
  2. Daj spokój! prosi o nie komentowanie. A ona nie była go warta !

    OdpowiedzUsuń

Będzie miło gdy się przedstawisz:-)