Dzisiaj się znów najeździłem. Gdybym był zdrów to powiedziałbym, że mi nogi do dupy wchodzą. Rano zaczęło się od wizyty w szpitalu. Dopinam termin wyciągnięcia gwoździa śródszpikowego i rehabilitacji po zabiegu. Zrobiłem dziś w szpitalu aktualne zdjęcie mojego złomu w nodze.
 |
Zamkniętą repozycja i wewnętrzna stabilizacja złamania trzonu kości piszczelowej gwoździem śródszpikowym blokowym firmy ChM. |
 |
Zamkniętą repozycja i wewnętrzna stabilizacja złamania trzonu kości piszczelowej gwoździem śródszpikowym blokowym firmy ChM. |
|
Szpital jest w Nowej Hucie. Gdy z niego wyszedłem to korzystając z ładnej pogody pojechałem do centrum Krakowa. Najpierw zjadłem ciasteczko z kawą w galerii, a potem pojechałem do rynku.
Na rynku pełno ludzi. Chodź było ciepło to jednak wszystko wygląda jakoś ascetycznie. Zrobiłem rundę albo rondo i pojechałem na krakowskie Błonia. Tam też dopiero wiosna zaczyna się budzić do życia. Można powiedzieć, że byłem jak pies. Obsikałem swój teren i koło 18 wróciłem do domu.
 |
Krakowskie Błonia albo krakowski Central Park :) |
 |
Krakowskie Błonia albo krakowski Central Park :) |
|
 |
Krakowskie Błonia albo krakowski Central Park :) |
|
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Będzie miło gdy się przedstawisz:-)