Przez weekend nawalał mnie ząb - siódemka. Czekał w kolejce do roboty, ale dał o sobie szybciej znać. Dobrze, że miałem umówionego stomatologa na poniedziałek. Przyznam, że jechałem do stomatologa z wielką przyjemnością. Skończyło się na leczeniu kanałowym. Ufff... co za ulga.
Skoro wyszedłem z domu to nie śpieszyłem się by do niego wracać. Była przy okazji ładna pogoda więc grzechem by było nie skorzystać. Pojechałem pod Wawel by zobaczyć co słychać. Nawet fajnie było. Przyroda dopiero się budzi do życia dla tego urzekły mnie dwa "krzaki". Tak bardzo się odróżniają swoimi kolorami od otoczenia, że miałem skojarzenie, jak by świat był czarno - biały, a tylko te rośliny były kolorowe. Musiałem zrobić te zdjęcia.
A dziś przyszła do mnie rehabilitantka z ośrodka. Zapomniałem o niej bo skierowanie składałem na początku roku. Spoko, spoko, poćwiczyłem z nią. Było fajnie chodź ja niczego nie oczekuję po rehabilitacji. Odbyliśmy rozmowę o tym, że rehabilitacja pomaga itp. itd., że źle robię gdy nie ćwiczę. U mnie teoria, że rehabilitacja pomaga lub spowalnia postęp choroby pozostaje tylko teorią. Co prawda jestem rozruszany po ćwiczeniach ale to tylko chwila po, a potem wracamy do rzeczywistości.
Na razie mam 8 tygodni tej rehabilitacji. Pierwsze koty za płoty. Następny rehab w czwartek i piątek. Przynajmniej coś się dzieje, a co będzie dalej? Pożyjemy, zobaczymy.
Skoro wyszedłem z domu to nie śpieszyłem się by do niego wracać. Była przy okazji ładna pogoda więc grzechem by było nie skorzystać. Pojechałem pod Wawel by zobaczyć co słychać. Nawet fajnie było. Przyroda dopiero się budzi do życia dla tego urzekły mnie dwa "krzaki". Tak bardzo się odróżniają swoimi kolorami od otoczenia, że miałem skojarzenie, jak by świat był czarno - biały, a tylko te rośliny były kolorowe. Musiałem zrobić te zdjęcia.
A dziś przyszła do mnie rehabilitantka z ośrodka. Zapomniałem o niej bo skierowanie składałem na początku roku. Spoko, spoko, poćwiczyłem z nią. Było fajnie chodź ja niczego nie oczekuję po rehabilitacji. Odbyliśmy rozmowę o tym, że rehabilitacja pomaga itp. itd., że źle robię gdy nie ćwiczę. U mnie teoria, że rehabilitacja pomaga lub spowalnia postęp choroby pozostaje tylko teorią. Co prawda jestem rozruszany po ćwiczeniach ale to tylko chwila po, a potem wracamy do rzeczywistości.
Na razie mam 8 tygodni tej rehabilitacji. Pierwsze koty za płoty. Następny rehab w czwartek i piątek. Przynajmniej coś się dzieje, a co będzie dalej? Pożyjemy, zobaczymy.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Będzie miło gdy się przedstawisz:-)