Stwardnienie rozsiane - diagnoza której nie życzę nikomu. Chciałbym pokazać, że ta diagnoza nie oznacza iż życie się kończy. Pragnę pokazać innym, że to życie wciąż jest, chodź może trochę inne, może trudniejsze ale to nie koniec. Czy jestem czasami załamany? Często, ale potem się podnoszę i maszeruje dalej z podniesionym czołem i z uśmiechem na twarzy.

Jeśli chodź trochę ten blog będzie pomocny dla Was chorych oraz dla Waszych rodzin to będę szczęśliwy. To właśnie jedna z tych rzeczy która dodaje mi sił.

Wojciech Mrugalski

poniedziałek, 7 kwietnia 2014

Co ja bym dał :)

Dzisiaj znów miałem rehabilitację. Teraz rehabilitantka przychodzi do mnie 3x w tygodniu. Przez najbliższe 2 tygodnie odwiedzać mnie będzie w poniedziałek, środę i piątek około 11:30. To taka pora dla mnie idealna. Spokojnie się umyję, ubiorę i odpocznę po ubieraniu, a przed rehabilitacją :)

Wczoraj gadałem z Agą przez prawie godzinę. Pytała się jak tam z moją rehabilitantką mi się układa. Chyba się chwilę zawahałem, a ona na to, że takiej jak Ola rehabilitantki już raczej mieć nie będę. Przecież takiej Oli nie szukałem, a że się taka ładna trafiła to przypadek. A i tak uważam, że najlepszym rehabilitantem jest facet. Nie ma opieprzania i chuchania :)
Ćwiczę, ale tak z musu, a nie z wiary. Jak mi idzie? Ciężko. Przez ten czas bardzo poszło mi na ręce, na palce. Wcześniej nie ćwiczyłem dłoni bo ćwiczyłem chodzenie itp. Mimo że przestałem się rehabilitować to wciąż klepałem i klepię dużo na klawiaturze ale to nic nie pomogło. Zastanawiałem się, że od czasu kiedy nic nie robię czyli od około roku nie miałem żadnych poważnych przypadków z chorobą. Postępowała ale powoli. Można by się spodziewać, że przez moje lenistwo powinienem już leżeć, a tu jeszcze coś tyrpie na nogach. One osłabły ale najbardziej widać to po dłoniach mimo rehabilitacji przy klawiaturze komputera. Bądź tu człowieku mądry i pisz wiersze.

Od Małgosi dostałem fajny filmik o miejscach dla niepełnosprawnych. Polecam go zwłaszcza kierowcą.


Właśnie się dowiedziałem, że 5 czerwca we Wrocławiu na stadionie jest koncert Linkin Park. Oni są super. Muszę jakoś tam być. Juro będę o tym myśleć i kombinować.


Na koniec taki fajny kawałek. Wprawia mnie w świetny nastrój.  Może i Was rozbawi bo to teraz cała prawda o naszych czasach.


A we wtorek idę znów do stomatologa. Gdyby nie umówiona wizyta to by mi się nie chciało z domu wyjść. Pewnie po dentyście pojadę zwiedzić miasto. Muszę się i tak wynieść z pokoju by nie przeszkadzać mojej mamie przy sprzątaniu pokoju przed świętami. Przecież jestem zwolniony z mycia okien, podłóg, trzepania dywanów i wieszania firanek.

Oj, co ja bym za to teraz dał :)

1 komentarz:

  1. Witam pana. Czytam panski blog juz od dawna. Jestem wirtualna znajoma Malgosi F., stad trafilam tu. Laczy nas SM, dzieli wiek-mam 53 lata, choruje juz 30 lat. Pisze, bo teledysk rozmieszyl mnie bardzo. Prosze pisac, bo swietnie sie Pana czyta Ela

    OdpowiedzUsuń

Będzie miło gdy się przedstawisz:-)