Ćwiczymy, ćwiczymy, ćwiczymy... i telefon. Kogo niesie? Odbieram i mowie, że zadzwonię później. Ćwiczymy, ćwiczymy... what the fuck? Znowu telefon, a ja znowu, że oddzwonię. Ćwiczymy.... jak pierdziele co dziś się stało? Uwzięli się? Znów ćwiczymy, a ja się zastanawiam o co chodzi. Po chwili mnie olśniło. To ten dzień. Dzisiaj mam imieniny. Pewnie dlatego dzwonili.
Gdy skończyłem rehabilitację to oddzwoniłem do znajomych i przyjmowałem życzenia. Nie da się ukryć, że telefon się dziś urywał, a przecież się z tym nie afiszuję. Na koniec dnia przyszedł do mnie Dżakub. Złożył życzenia w swoim i Natalii imieniu, a jako kwiatka dostałem... Jacka Danielsa:) To było.... urocze:)
Dziękuję wszystkim za życzenie mi zdrowia. Tych życzeń było najwięcej. Teraz to już muszę na 100% ozdrowieć, a jak nie... to znaczy, że życzenia były nieszczere :):):):)
Jeszcze raz dziękuję.
hahaahaahhaahh taak, koniecznie ZDROWIA !!!! Tego Ci zyczymy z calego serca!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
OdpowiedzUsuń