Stwardnienie rozsiane - diagnoza której nie życzę nikomu. Chciałbym pokazać, że ta diagnoza nie oznacza iż życie się kończy. Pragnę pokazać innym, że to życie wciąż jest, chodź może trochę inne, może trudniejsze ale to nie koniec. Czy jestem czasami załamany? Często, ale potem się podnoszę i maszeruje dalej z podniesionym czołem i z uśmiechem na twarzy.

Jeśli chodź trochę ten blog będzie pomocny dla Was chorych oraz dla Waszych rodzin to będę szczęśliwy. To właśnie jedna z tych rzeczy która dodaje mi sił.

Wojciech Mrugalski

poniedziałek, 30 kwietnia 2012

Majówka w Krakowie

Rano przyszła do mnie Ola. Jutro też będzie z rana :) Pomęczyła mnie. Jak zwykle dużo było przy tym śmiechu.
Koło 14 wyszedłem, a właściwie wyjechałem z domu. Zawitałem do Iwony do pracy tuż przed jej wyjściem. Zużyłem im trochę świerzego powietrza i pojechałem na basen.

W drodze na basen. Krakowskie Błonia
Pływało się fantastycznie. Basen był prawie pusty. Studenci pojechali do domu, reszta ludzi wyjechała na majówkę i zostałem tylko ja. Co prawda nie miałem basenu tylko do swojej dyspozycji ale na torze byłem sam. 50 minut pływania i wyszedłem taki mięciutki i głodny z wody. Musiałem się czymś posilić bo bym umarł z głodu na meczu na który planowałem iść.

Strawa mistrzów :)
Oprawa meczu zrobiona przez kibiców była fantastyczna ale poziom widowiska pozostawiał wiele do życzenia. Co prawda Wisła wygrała z Cracovią 1:0 w 185 derbach Krakowa ale piłkarze rozczarowali. Meczy był widowiskiem o podwyższonym ryzyku i jak to bywa w derbach i tu nie obeszło się bez zadymy.



Jutro nie wiem czy coś będę robił po południu. Niby ma być ostatni dzień z w miarę ładną pogodą ale nie wiem czy mi się będzie chciało gdzieś łazić. Ostanie 2 dni siedziałem całymi dniami na dworze i chyba mam dość. Trochę jestem zmęczony i jeden dzień odpoczynku na pewno by mi się przydał ale nie wiem czy to będzie jutrzejszy. Przekonamy się jutro:)

1 komentarz:

Będzie miło gdy się przedstawisz:-)