No i jestem już w swoim domu. Ze szpitala wyszedłem w środę. W poniedziałek po przyjęciu zaliczyłem badania, potem rehabilitacja, sterydy i... padłem. W szpitalu nie da się wyspać. Tłuką się już od 6 rano.
Następnego dnia dostałem Mitoxantron. Niebieski sok z gumi jagód wleciał w 10 min. Pokręciłem się trochę jeszcze, a potem padłem. Spałem chyba z 4-5 godzin. To jedyny skutek uboczny jaki mi towarzyszy po chemii. Dobrze, że ściszyłem telefon bo gdy wstałem to miałem 13 nieodebranych połączeń.
Śmiać mi się chce, że ta chemia mnie któregoś dnia zabije ale nie w wyniku jej brania, a z powodu kompletnie nie dostosowanej łazienki w szpitalu. Można powiedzieć, że łazienka jest w zasadzie spoko ale dla zdrowego. Dla mnie pod prysznicem brakuje poręczy i uchwytów, a do tego ten mega wysoki próg do "kabiny". Ostatnio gdy wychodziłem to mało brakło, a bym wywinął niezłego orła.
Następne odwiedziny w szpitalu będą w grudniu.
Czesc!
OdpowiedzUsuńPodziwiam, za twoj charakter.
Strasznie balam sie chemii i odmowilam brania.
Pije olej budwigowy juz 9 miesiac i polecam go Tobie!!!
Agata
Dzisiaj dowiedziałam się że moja koleżanka jest chora na stwardnienie rozsiane chciałabym jej jakoś pomóc co mogę zrobić
UsuńNie mam gotowej recepty. Niewątpliwie diagnoza jest przykra. Pomóż koleżance by się nie załamywała, by nie rezygnowała z marzeń bo SM to nie zawsze wyrok chodź nie da się ukryć, że żyje się trudniej bo ciężko zapomnieć o diagnozie i chorobie.
OdpowiedzUsuńTeraz jest kampania medialna http://www.sm-walczosiebie.pl
Są tam różne, fajne ciekawe historie jak ludzie sobie radzą z chorobą. Myślę, że to jej na pewno pomoże chodź na pewno będzie na to potrzebowała trochę czasu by uporać się z tą diagnozą.