Dzisiaj była u mnie Ola. Z początku mieliśmy zamiar ćwiczyć ale później stwierdziliśmy, że jednak nie będziemy nic robić - w końcu Święta idą!
Pogadaliśmy, trochę się pośmialiśmy, wyściskała mnie, złożyła życzenia świąteczne i dostałem od niej prezencik. Drobnostkę ale jaką użyteczną i nie była to rózga:).
Jutro Wigilia Świąt Bożego Narodzenia. Mimo, że to radosne święta to nigdy nie lubiłem świąt tych i wiosennych również. Nie czułem tej "magi". Może kiedyś było inaczej. Ja już tego nie pamiętam ale czuję, że to jest wszystko jakieś sztuczne. Przed świętami zaczynamy być jacyś lepsi. Mamy potrzebę bycia dobrym tylko dlaczego tylko przed? Denerwuje mnie ten dziki spęd który zaczyna się w sklepach, mediach, na ulicy już po Wszystkich Świętych. Może to dlatego, że nie ma mnie co cieszyć na co dzień?
Tym którzy tu od czasu do czasu zaglądają, życzyę wszystkiego dobrego, dużo zdrowia, pomyślności, nadziei oraz pełnych ciepla i miłości Świąt Bożego Narodzenia, a tym którzy do tej pory tu nie zaglądali by tak pozostało:).
Tak czy siak - Wesołych...
Tak czy siak - Wesołych...
Wojtus radosnych....mimo wszystko :-) i witaj w klubie .....
OdpowiedzUsuń....Małgosia F. Zeby nie bylo anonimowo :-)
Usuń