Stwardnienie rozsiane - diagnoza której nie życzę nikomu. Chciałbym pokazać, że ta diagnoza nie oznacza iż życie się kończy. Pragnę pokazać innym, że to życie wciąż jest, chodź może trochę inne, może trudniejsze ale to nie koniec. Czy jestem czasami załamany? Często, ale potem się podnoszę i maszeruje dalej z podniesionym czołem i z uśmiechem na twarzy.

Jeśli chodź trochę ten blog będzie pomocny dla Was chorych oraz dla Waszych rodzin to będę szczęśliwy. To właśnie jedna z tych rzeczy która dodaje mi sił.

Wojciech Mrugalski

środa, 24 lipca 2013

Depeche Mode i Warszawa

Oczekiwałem dziś przesyłki kurierskiej. Specjalnie dzwoniłem rano do firmy kurierskiej z informacją i prośba by przekazali kurierowi iż jestem niepełnosprawny i mogę nie "dobiec" za pierwszym lub drugim razem do domofonu. Informacja kurierowi została przekazana i czekałem. Koło 17 domofon. Zbieram się. Próbuję wstać z kanapy przy pomocy chodzika. Gdy już stoję i zamierzam iść w kierunku domofonu to nagle jak pier.....em betami o glebe. Rozwaliłem się o drabinki w pokoju, a już było drugie dzwonienie domofonu. Zbieram się z ziemi, nie bez trudu. Domofon dzwoni i dzwoni. Gdy już się wgramoliłem na łóżko, podnoszę się do pionu i.... replay. Znowu kraksa. Nie zdążyłem dobiec do domofonu. Dobrze, że w miarę szybko udało mi się pozbierać do kupy i zadzwonić do firmy i uprosić o ponowną próbę. Kurier szybko przyjechał, a ja czekałem już na niego na chodziku przy domofonie.

Jutro wyjeżdżam do Warszawy na koncert Depeche Mode.


Bilety kupiłem już dawno. O 10 jest wyjazd autokarem z Krakowa. Ja mam bilet tylko w jedna stronę tzn. idę na koncert, a po koncercie zostaje w Warszawie do 3 sierpnia. Będę się starał pisać ze stolicy o ile znajdę czas bo ostatnio z tym było słabiutko.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Będzie miło gdy się przedstawisz:-)