Stwardnienie rozsiane - diagnoza której nie życzę nikomu. Chciałbym pokazać, że ta diagnoza nie oznacza iż życie się kończy. Pragnę pokazać innym, że to życie wciąż jest, chodź może trochę inne, może trudniejsze ale to nie koniec. Czy jestem czasami załamany? Często, ale potem się podnoszę i maszeruje dalej z podniesionym czołem i z uśmiechem na twarzy.

Jeśli chodź trochę ten blog będzie pomocny dla Was chorych oraz dla Waszych rodzin to będę szczęśliwy. To właśnie jedna z tych rzeczy która dodaje mi sił.

Wojciech Mrugalski

sobota, 10 sierpnia 2013

Trochę chłodniej...

Ufff... nareszcie jest chłodniej. Nie za bardzo dobrze znoszę upały a tym bardziej takie ekstremalne jakie były w ostatnim tygodniu w Krakowie. Mogę się pocieszyć tym, że i ci zdrowi nie za bardzo funkcjonowali przy 38°C. By jakoś wytrzymać to moczyłem koszulkę w ciepłej wodzie, wykręcałem ją by się z niej nie lało i ubierałem na siebie. To było takie sztuczne pocenie się i zdecydowanie naturalne metody wypracowane przez ewolucję są najskuteczniejsze. Mogłem sobie pozwolić na bycie misterem mokrego podkoszulka bo ja siedzę w domu.

Dzisiaj w Krakowie i prawie za moimi oknami jest Coce Live Festival 2013. Z okien będę słyszał i widział koncert ale to nie to samo co bycie bezpośrednio przed sceną. Szkoda, że się wcześniej nie zainteresowałem tym festiwalem. Co roku planuje, planuje i jakoś mi zchodzi. Ponoć są jeszcze bilety na dzisiejszy dzień no ale przecież nie pojadę na koncert na wózku na płytę bo będę oglądał tylko tyłki innych. Może wreszcie w przyszłym roku się zdecyduję i jakoś to zorganizuję.


Mnie najbardziej zależało na koncercie Florence & The Machine.


W przyszłym tygodniu, na długi weekend planuję wyjazd do mojej kochanej warszawskiej Syrenki. Tym razem planuję jazdę pociągiem.
Powszechnie wiadomo, że nasze koleje nie są zbyt frendly dla osób poruszających się na wózkach inwalidzkich. Ponoć się jednak da to zrobić. Jacyś mili panowie wsadzają takowego delikwenta na wózku do pociągu w Krakowie, a inni w Warszawie wyciągają z pociągu. Muszę to jakoś zorganizować. To może być dla mnie ekstremalna wyprawa.

Na koniec chciałem podziękować za wszystkie komentarze do mojego ostatniego wpisu To jak list w butelce. Było ich wyjątkowo dużo i bardzo miłe. Trzymajcie kciuki dalej.

8 komentarzy:

  1. Jestes fantastycznym czlowiekiem, przeczytalam kilka postow wstecz i jestem pod wrazeniem ;)
    Trzymam kciuki i oby tak dalej ;))
    Ewelina.

    OdpowiedzUsuń
  2. Śledzę od jakiegoś czasu, Twojego bloga, jestem pod wrażeniem Twojej siły, a przede wszystkim Ciebie. Jak się pewnie domyślasz nie trafiłam tu przez przypadek, szukałam w sieci wszystkiego co dotyczy SM - ale nie chcę na razie wywoływać wilka z lasu.
    Pozdrawiam serdecznie:-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie wiem czy to chodzi o moją siłę czy może o to, że znów mam cel w życiu. Kiedyś w szkolnych latach miałem ADHD i pewnie to + cel + miłość daje mi taką parę!
      Dziękuję za miłe słowa, a co do Twoich obaw to jestem optymistą. Zainteresuj się boreliozą. Polecam lekarza diagnostę http://www.wielkoszynski.webity.pl/ Bardzo dobry lekarz i odpisuje na maile. Kto pyta nie błądzi.
      Powodzenia!

      Usuń
    2. Dziękuję serdecznie, też jestem optymistką, a przynajmniej staram się nią być, bo sił już coraz mniej:-(

      Usuń
  3. nie zaglądałam na Twojego bloga parę dni, a tu tak wiele się zmieniło, cieszę się Twoim szczęściem przez łzy, bo właśnie dowiedziałam
    się, że mój ukochany( 21 lat po ślubie) znalazł sobie nową miłość, zdrową,jakże życie jest nieprzewidywalne

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Witaj,
      Fakt, wiele się zmieniło:)
      Nie mam żadnych sensownych słów pocieszenia dla Ciebie wz z Twoim małżeństwem. Ludzie zdrowi również się rozwodzą i takie rzeczy się zdarzają. Takie jest życie - nieprzewidywalne. Mimo to wierzę, że się wszystko poukłada, chodź zdaję sobie sprawę, iż w obecnej sytuacji ciężko jest Ci w to uwierzyć.

      Usuń
    2. witaj Wojtku
      jakże wymowne były Twoje słowa, trudno w to uwierzyć, ale jesteśmy razem,długie rozmowy, wybaczenie, tego trzeba się nauczyć.
      A zaufanie cóż trzeba odbudować,wiem, że jest to proces długofalowy...
      A Ty Ciesz się każdą chwilą z ukochaną, bo jest to uczucie cudne, które działa jak narkotyk

      Usuń
    3. Trzeba czasem zrobić krok do tył by móc ruszyć do przodu. Cieszę się, że potrafiliście się wspiąć ponad własne ambicje i potrzeby i znaleźć porozumienie. To nigdy nie jest łatwe więc tym bardziej chapeau bas!

      Usuń

Będzie miło gdy się przedstawisz:-)