Wczoraj byliśmy na imprezie. Imprezka fajna, po 23 przenieśliśmy
się do miasta na tańce. Do miasta dotarliśmy ale nie na balety bo jedna z
naszych imprezowiczek nadużyła alkoholu. Mimo to było bardzo, bardzo fajnie chodź szkoda, że tak krótko.
Dzisiaj zdałem sobie sprawę, że ta cała moja rehabilitacja
to jakieś totalne gówno. Mój SM nie odpuszcza. Tylko Ola wierzy, że jeszcze
nogi będę podnosił. Mnie jest coraz trudniej w to uwierzyć ponieważ ciągle,
ciągle słabnę. Codziennie mam coraz większe trudności z chodzeniem, coraz
gorzej i trudniej jest mi przekładać nogi i je podnosić. Wczoraj poszedłem z
kijami nordic walking do pokoju mojej mamy w którym jest dywan by zamknąć okno
i wiecie co? Nie dotarłem do okna ponieważ nie byłem wstanie przesuwać,
podnosić, stawiać kroków. Jak bym miał nogi zabetonowane:(
Dzisiaj dużo ćwiczę i nic z tego nie ma, nawet nie ma o czym
pisać na blogu bo nie mam o czym pisać. Przecież nie będę pisał ciągle o tym
ile zrobiłem przysiadów albo innych powtórzeń, a na inne sprawy nie mam siły po
całym dniu rehabilitacji.
Może powinienem i coraz bardziej skłaniam się właśnie w tym
kierunku by zrezygnować z rehabilitacji, z marzeń, że może jeszcze będę mógł
gdzieś pójść, nie daleko, o kulach czy
kijach ale samodzielnie, że będę mógł zejść i wyjść po schodach i nie będę
wykończony. Teraz życie ucieka mi przez palce albo SM, a ja pędzę lotem
błyskawicy do wyra.
Może lepiej coś jeszcze zobaczyć, przeżyć, zanim i tak stanie
się nieuniknione?
Cześć Wojtuś!
OdpowiedzUsuńNie dajmy się zwariować. Ty doskonale wiesz co to sm, jaka to choroba. Wiesz tez, że ćwiczyć trzeba, ale róbmy to z umiarem. Czytam i powiem, że jestem trochę przerażona, bo Twoje życie to jedna wielka rehabilitacja. Ile można? A sm zrobi i tak co będzie chciało.
Każdy z nas robi co uważa za słuszne. Ale... powtarzam jeszcze raz...nie dajmy się zwariować.
Całuski
Jestem też tego zdania i wiele razy Ci powtarzałam -z umiarem,z głową.Nie wolno dużo bo to nic nie daje.Przeciążysz mięśnie a spastyka będzie większa.Przy spastyce wykonywac trzeba ruchy bardzo wolno i naciągać mięśnie też nie do końca.Przede wszystkim spokój i wypoczynek,odpowiednia dieta.Pamiętaj mam 18 lat praktyki.Trudno czekamy na wyniki badań a są coraz bliżej i wiele leków już nawet w listopadzie odkryli lecz znowu nie ma tych dla nas.Miejmy nadzieję,że może juz wkrótce będą.Musimy w to wierzyć.Pozdrawiam gorąco ...
OdpowiedzUsuńFajnie to wszystko zostało tu opisane.
OdpowiedzUsuń