Stwardnienie rozsiane - diagnoza której nie życzę nikomu. Chciałbym pokazać, że ta diagnoza nie oznacza iż życie się kończy. Pragnę pokazać innym, że to życie wciąż jest, chodź może trochę inne, może trudniejsze ale to nie koniec. Czy jestem czasami załamany? Często, ale potem się podnoszę i maszeruje dalej z podniesionym czołem i z uśmiechem na twarzy.

Jeśli chodź trochę ten blog będzie pomocny dla Was chorych oraz dla Waszych rodzin to będę szczęśliwy. To właśnie jedna z tych rzeczy która dodaje mi sił.

Wojciech Mrugalski

czwartek, 29 marca 2012

Sezon basenowy 2012 uważam za otwarty!

Wczoraj wybrałem się po raz pierwszy w tym roku na basen. Bardzo się bałem czy sobie poradzę z wejściem, a zwłaszcza z wyjściem z wody. Wiadomo, że ratownik by mi pomógł ale bardzo się obawiałem porażki, a właśnie taką by była dla mnie pomoc ratownika. Ola mi wysłała przez smska – DASZ RADE! Ona zawsze we mnie wierzy.
Brat mnie wypuścił z domu i pojechałem. Przed wejściem do basenu troszkę mi się zgłodniało. Wszedłem do baru przy basenie, przywitałem się, a pani się mnie pyta: To co zwykle? Zapiekanka z salami i czarna kawa? Chyba musiałem się jej wryć w pamięć skoro pamiętała moje menu. Zjadłem, wypiłem i do wody. Wszystko jakoś tak łatwo poszło. Drzwi się łatwo otwierało, bałem się, że będę miał problemy z przebraniem się a tu nic. Łatwizna. Do wody wszedłem bez problemu. Również w wodzie mi się bardzo dobrze pływało. Naprawdę byłem zdziwiony. Pamiętałem o uwagach Oli i w większości czasu pływałem na plecach.
To był mój pierwszy wypad na basen po długiej, zimowej przerwie więc pływałem tylko 40 min. Nie chciałem przeciągać struny. Zbliżał się czas wyjścia z wody. Podszedłem do drabinek i w zasadzie bez większych problemów wyszedłem z wody i przesiadłem się na wózek. Byłem tym naprawdę zaskoczony. Ubieranie ciuchów na rozmoczone ciało również szło mi bezproblemowo. Gdy już opuszczałem salę basenową to zauważyłem, że wszystkie drzwi jakoś tak łatwo mi się otwierają. Pytałem czy na basenie robili jakieś regulacje ale zaprzeczyli. Skoro tak, to chyba znaczy że musiałem przypakować.

Naprawdę jestem z siebie dumny. To namacalny dowód, że moja rehabilitacja powoli ale odnosi skutek.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Będzie miło gdy się przedstawisz:-)