Stwardnienie rozsiane - diagnoza której nie życzę nikomu. Chciałbym pokazać, że ta diagnoza nie oznacza iż życie się kończy. Pragnę pokazać innym, że to życie wciąż jest, chodź może trochę inne, może trudniejsze ale to nie koniec. Czy jestem czasami załamany? Często, ale potem się podnoszę i maszeruje dalej z podniesionym czołem i z uśmiechem na twarzy.

Jeśli chodź trochę ten blog będzie pomocny dla Was chorych oraz dla Waszych rodzin to będę szczęśliwy. To właśnie jedna z tych rzeczy która dodaje mi sił.

Wojciech Mrugalski

wtorek, 19 lutego 2013

Jak z jajem

Była u mnie Ola na rehabilitacji. Przez to moje stłuczone żebro nie można ze mną prawie nic robić. Ledwie mnie ruszy, a już mnie boli. Jestem odporny na ból ale to jest taki extra ból, że jak dobrze zaboli to gwiazdy widać przed oczami. Trzeba się ze mną obchodzić jak z jajkiem. Nie lubię tego i nie mówię o bólu.

Leżąc na brzuchu starałem się unieść na rekach całą klatkę piersiową do góry. Normalnie gdy przedtem tak robiłem to bez problemu się unosiłem, a biodra były "przyklejone" do materaca. Teraz tak jestem zabetonowany w plecach, że gdy to ćwiczenie robię to moje biodra są uniesione.

Mam w ramach zaleceń po południu usiąść na rower. Zobaczymy jak będzie i czy uda się wsiąść na bike.

1 komentarz:

  1. Witam, chciałabym życzyć Ci dużo siły w walce z chorobą i nadziei. To co piszesz jest bardzo madre, życie w różny sposób nas doświadcza, ale nigdy nie powinniśmy się poddawać. Powinieneś być wzorem nie tylko dla ludzi chorych, ale również zdrowych, bo to ci najczęściej niedostrzegają uroku świata. POZDRAWIAM

    OdpowiedzUsuń

Będzie miło gdy się przedstawisz:-)