Wczoraj przyjechał do mnie Sylwek z Dąbka. Jechał pociągiem strasznie długo. Wyjechał z Mławy o 11.20, a u mnie na dworcu był po godzinie 17. Nie ma się czemu dziwić, że tak długo trwałą ta podróż, bo skoro z Krakowa do Zakopanego (100 km) pociąg jedzie ponad dwie godziny to rachunek jest prosty. W każdym bądź razie będziemy teraz w Krakowie palić, łupić, grabić, gwałcić:)
Ci co jeżdżą na rehabilitację do Dąbka wiedzą i znają Sylwka. Jest on w Dąbku terapeutą zajęciowym to znaczy, że coś tam robi - chowa się w robocie za łopatą:) a po prawdzie ćwiczy nam rączki zarówno w terapii grupowej jak i indywidualnej.
Sylwek przyjechał do firmy Reha+ na kurs dla rehabilitantów. Dzisiaj Sylwek będzie się szkolił od rana do 18 więc nie pójdziemy grabić.... ale w środę kurs ma tylko do 15:)
Wieczorem będziemy oglądać mecz jak polska Borussia Dortmund odprawi Real Madryt z Ligii Mistrzów UEFA:)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Będzie miło gdy się przedstawisz:-)