Stwardnienie rozsiane - diagnoza której nie życzę nikomu. Chciałbym pokazać, że ta diagnoza nie oznacza iż życie się kończy. Pragnę pokazać innym, że to życie wciąż jest, chodź może trochę inne, może trudniejsze ale to nie koniec. Czy jestem czasami załamany? Często, ale potem się podnoszę i maszeruje dalej z podniesionym czołem i z uśmiechem na twarzy.

Jeśli chodź trochę ten blog będzie pomocny dla Was chorych oraz dla Waszych rodzin to będę szczęśliwy. To właśnie jedna z tych rzeczy która dodaje mi sił.

Wojciech Mrugalski

sobota, 4 kwietnia 2015

Wesołych...

Strasznie byłem ostatnio zapracowany przez te przygotowania do świąt. Wiecie... pranie, sprzątanie, trzepanie dywanów, wieszanie firanek. Uffff... całe szczęście, że juto już są święta więc będę mógł sobie odpocząć i usiąść na wózku. Zasłużyłem przecież:-)

Pamiętacie jeszcze Ole? Zaprosiła mnie jutro tj. w pierwszy dzień świąt do siebie do domu. Z początku nie chciałem jechać bo jak sobie poradzę w wc itp. Generalnie chodzi o problemy logistyczno - egzystencjonalne ale mnie przekonała i namówiła. Jadę do niej popołudniu. Jeszcze nie wiem o której godzinie ale jadę. Przyjedzie po mnie.  My wciąż się przyjaźnimy i gadamy ze sobą. Nic się nie zmieniło.


Mnóstwo radości, obfitości, koszyka marzeń. Mile spędzonych dni, smacznego jajka dużo lania i radości z leniuchowania. Wesołych Świąt Wielkiej Nocy:-)



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Będzie miło gdy się przedstawisz:-)