Stwardnienie rozsiane - diagnoza której nie życzę nikomu. Chciałbym pokazać, że ta diagnoza nie oznacza iż życie się kończy. Pragnę pokazać innym, że to życie wciąż jest, chodź może trochę inne, może trudniejsze ale to nie koniec. Czy jestem czasami załamany? Często, ale potem się podnoszę i maszeruje dalej z podniesionym czołem i z uśmiechem na twarzy.

Jeśli chodź trochę ten blog będzie pomocny dla Was chorych oraz dla Waszych rodzin to będę szczęśliwy. To właśnie jedna z tych rzeczy która dodaje mi sił.

Wojciech Mrugalski

piątek, 26 listopada 2010

Pomoc dla Kasi

Czasami zastanawiam się dla kogo jest ten blog? Wiem, dla takich jak ja, przynajmniej mam taką nadzieję. Wpadłem dzisiaj na stronę przyjaciół Kasi ot tak przez przypadek.

Pomóz Kasi w walce z choroba

Dziewczyna jest chora na nowotwór złośliwy jelita grubego. Potem zacząłem czytać jej bloga ale musiałem przerwać. Strasznie jest ciężko czytać o cierpieniach innych ludzi. To jest takie przygnębiające. Za bardzo utożsamiam się z jej bólem, cierpieniem i walką o życie, dlatego nie byłem wstanie jej bloga przeczytać w całości.
Stwardnienie rozsiane przy jej problemie jest jak wiosenny katar, a ja wygrałem los na loterii. Cieszę się i doceniam to co mam, chodź też nie jest mi łatwo.

Bardzo jej współczuję i życzę powrotu do zdrowia.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Będzie miło gdy się przedstawisz:-)