Dziś byłem na pogrzebie Michała. Pisałem o nim kilka dni temu. Bardzo mi się nie chciało bo nie mogłem dojść do ładu i składu z nogami. Zapewne przez emocje. Wziąłem Sidralud MR na spastykę ale musiałem dołożyć jeszcze Baklofen i jakoś się pozbierałem. Przecież musiałem. Ruppert po mnie przyjechał i pojechaliśmy jego autem, a po drodze zgarneliśmy mojego brata.
Była bardzo ładna ceremonia pogrzebowa w obrządku świeckim. Celebrował ja Mistrz Ceremonii Pogrzebowej w imieniu Prezydenta Miasta Krakowa. Podczas ceremonii poprosił o chwilę ciszy i skupienia, a w tym czasie na trąbce był odegrany... hejnał mariacki.
Jesteście zdziwieni? Ja też, bo przecież wiadomo z czym się kojarzy hejnał. Zawsze z Krakowem ale nie myślałem, że z pogrzebem. Pewnie gdyby hejnał został odegrany na pogrzebie w Szczecinie, Warszawie lub Poznaniu to, to by wyglądało dziwnie ale w Krakowie pasował idealnie. Troochę trąbka i ta kompozycja przypominała ceremonię wojskową w USA.
Całej rodzinie i mamie Michała złożyłem kondolencje. Jego mama powiedziała mi, że wie jak mi jest ciężko ale bym się nie poddawał nigdy i bym nie rezygnował z życia dopóki jest nadzieja. Wiecie jak jest. Czasami człowiekowi przychodzą do głowy różne myśli i taka krótka rozmowa jest piorunująca. Ciarki mnie przechodzą na samą myśl ale chciałbym by i na moim pogrzebie był grany hejnał mariacki. Póki co to jeszcze będę musiał poczekać.
Michał dostał od kogoś śliczny czarny wieniec, z czerwonymi różami i z napisem "Enjoy the silence". To utwór Depche Mode z płyty Violator.
Gdy wróciłem do domu przed godz. 12, i jak opadły emocje to spałem 2,5 godziny. Kimam czasami po południu ale na chwilę, 30-40 min. To jest zazwyczaj krótka drzemka, a nie wielkie spanie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Będzie miło gdy się przedstawisz:-)