Stwardnienie rozsiane - diagnoza której nie życzę nikomu. Chciałbym pokazać, że ta diagnoza nie oznacza iż życie się kończy. Pragnę pokazać innym, że to życie wciąż jest, chodź może trochę inne, może trudniejsze ale to nie koniec. Czy jestem czasami załamany? Często, ale potem się podnoszę i maszeruje dalej z podniesionym czołem i z uśmiechem na twarzy.

Jeśli chodź trochę ten blog będzie pomocny dla Was chorych oraz dla Waszych rodzin to będę szczęśliwy. To właśnie jedna z tych rzeczy która dodaje mi sił.

Wojciech Mrugalski

wtorek, 14 stycznia 2014

Mały lecz wielki człowiek.

Ola mnie dziś odwiedziła. Nie widzieliśmy się od dawna, bardzo dawna... Nie dała rady mnie pożegnać przed wyjazdem do Warszawy i nie widzieliśmy się od mojego powrotu do Krakowa. Co prawda utrzymujemy regularne kontakty telefoniczne ale... no właśnie. Normalni czyt. zdrowi ludzie żyją tzn. mają obowiązki, prace, dom, no i nie mają czasu. Tak się żyje.

Ona ma u mnie w bloku pacjenta do rehabilitacji. Ma blisko do mnie ale jej kiedyś powiedziałem, by mi głowy nie zawracała swoją obecnością jak ma do mnie wpadać na 10-15 min., bo ja się więcej utyram chodzeniem i otwieraniem drzwi niż to wszystko warte.
Dziś przyszła i mówi że, ma dla mnie 2 godziny. Wooowwwww... Mówię jej, że nie wiem czy z nią tyle wytrzymam:) Udało się wytrzymać:) Pogadaliśmy razem no i brakło czasu. Co najmniej jak byśmy się nie słyszeli od Bóg wie kiedy.

Ola dobrze wyglądała jak zwykle ale tak jest jak człowiek jest młody i zdrowy. Moja mama też mówi, że kwitnąco wyglądała, chodź miała zbyt mocną konturówkę do ust. Ja się w takie szczegóły nie zagłębiałem i nie przyglądałem.

Chciałem na końcu wyrazić wielki szacun dla tego małego wzrostem lecz wielkiego duchem 10-cio letniego Łukasza ze Szczecina. Jako wolontariusz Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy, mimo nieuleczalnej choroby i pewnie wielu cierpień nie narzeka, że tego lub tamtego nie dostał od Państwa tylko zakasał rękawy i zbierał kasę. On w tej robocie zapier.... nie dla siebie ale dla innych. Gdyby każdy z nas dał chodź trochę od siebie i zrezygnował z roszczeniowej postawy. Mnie też nie jest łatwo ale Łukasz mnie zawstydził. Postaram się w przyszłym roku tak jak Ty i nie będę szukać wymówek i usprawiedliwień. Wezmę puchę i będę zbierać!

Fot. Łukasz Szełemej [Radio Szczecin]
Chłopie - jesteś wielki!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Będzie miło gdy się przedstawisz:-)