Stwardnienie rozsiane - diagnoza której nie życzę nikomu. Chciałbym pokazać, że ta diagnoza nie oznacza iż życie się kończy. Pragnę pokazać innym, że to życie wciąż jest, chodź może trochę inne, może trudniejsze ale to nie koniec. Czy jestem czasami załamany? Często, ale potem się podnoszę i maszeruje dalej z podniesionym czołem i z uśmiechem na twarzy.

Jeśli chodź trochę ten blog będzie pomocny dla Was chorych oraz dla Waszych rodzin to będę szczęśliwy. To właśnie jedna z tych rzeczy która dodaje mi sił.

Wojciech Mrugalski

środa, 7 maja 2014

Dzień zleciał.

Wygląda na to, że będę mieć bardziej cywilizowany podjazd dla wózka dla niepełnosprawnych. To będzie podjazd składany przy ścianie. Niestety ale on żadnego certyfikatu nie będzie mieć bo cały podjazd jest zbyt stromy. Brak takowych certyfikatów powoduje, że PFRON na to nie da złotówki.

Teraz mam rozkładane szyny Kvistberga Perfolight U3 o długości 288 cm. Te szyny są bardzo fajne ale trzeba z nimi dymać tam i z powrotem tzn. między domem a klatką. Rozkładać, składać, a wszystko jest na głowie mojej mamy, która do najmłodszych nie należy. Przy obecnych szynach raczej bym nie powierzył osobie bez doświadczenia sprowadzenia mnie po schodach.

Kvistberga Perfolight U3
Kvistberga Perfolight U3
Teraz znalazłem firmę Orfemet, która zrobi dla mnie wspomniany wyżej podjazd. Nie będzie on elektryczny ale do jego rozłożenia wystarczy jedna osoba, gdyż zostaną zastosowane siłowniki, które w dużym stopniu ułatwiają proces rozkładania i składania podjazdu. Po złożeniu będzie on odstawać od ściany tylko na około 12 cm. Nie jest to idealne rozwiązanie ale na pewno o wiele bardziej stabilne niż luźno leżące szyny na schodach po których zjeżdżam / wyjeżdżam obecnie.

Tak to mniej więcej może wyglądać. Zdjęcie ze strony www.orfemet.com
Gdy już obgadałem wszelakie sprawy z szynami to pojechałem do miasta sprawdzić czy mnie tam nie ma:) Zjadłem jakiegoś fast fooda, pokręciłem się i pojechałem do lekarza pierwszego kontaktu po skierowanie.
Lekarz mnie przywitał. Powiedział, że dawno mnie u niego nie było to mu powiedziałem, że ja tylko symuluję. Razem z nim siedziała młodziutka, ładna lekarka. Powiedziałem, że skoro teraz będzie taka sympatyczna obsługa to zacznę częściej przychodzić. Ogólnie było miło i sympatycznie, a dzień zleciał.

1 komentarz:

Będzie miło gdy się przedstawisz:-)