Stwardnienie rozsiane - diagnoza której nie życzę nikomu. Chciałbym pokazać, że ta diagnoza nie oznacza iż życie się kończy. Pragnę pokazać innym, że to życie wciąż jest, chodź może trochę inne, może trudniejsze ale to nie koniec. Czy jestem czasami załamany? Często, ale potem się podnoszę i maszeruje dalej z podniesionym czołem i z uśmiechem na twarzy.

Jeśli chodź trochę ten blog będzie pomocny dla Was chorych oraz dla Waszych rodzin to będę szczęśliwy. To właśnie jedna z tych rzeczy która dodaje mi sił.

Wojciech Mrugalski

czwartek, 22 maja 2014

Jutro sobie posiedzę:)

Przyszła dzisiaj rehabilitantka i trzeba się było brać do roboty. Nawet mi nieźle szło. Po rehabilitacji jakoś dychałem. Ona zawsze mierzy mi ciśnienie przed i po ćwiczeniach. Co dzisiaj było najdziwniejsze, to to, że miałem mniejsze ciśnienie po rehabie niż przed. Za to później padłem. Miała być krótka drzemka jak zazwyczaj po ćwiczeniach, a padłem na 2,5 godziny. Może to przez ten upał? Dziwne ale nie czułem go dzisiaj aż tak bardzo.

Co do upałów i radzenia sobie z nim to polecam metodę, która sprawdziłem w zeszłym roku. Wg mnie, najlepiej jest zmoczyć koszulkę w ciepłej wodzie, wykręcić i taką mokra ale letnią ubrać. Przez to, że jest w letniej wodzie płukana to podczas ubierania nie doznaje się szoku:) Nie jest to metoda nadająca się do pracy ale jeśli ktoś siedzi w domu tak jak ja to wydaje się ona najlepsza poza oczywiście klimatyzacją:)

Dzisiaj otrzymałem z Urzędu Miasta Krakowa oficjalne potwierdzenie, że zostałem dopisany do innej komisji wyborczej niż moja macierzysta. Chodzi o to, iż ta do której należę nie jest przystosowana dla osób niepełnosprawnych.
Cieszę, się tym bardziej bo udało mi się to wszystko załatwić bez wychodzenia z domu. Było to możliwe dlatego, że jestem zarejestrowanym użytkownikiem na Elektronicznej Platformie Usług Administracji Publicznej (ePUAP ). Jest to system informatyczny, dzięki któremu można załatwiać sprawy urzędowe za pośrednictwem internetu. Bardzo wygodna sprawa. Polecam ją wszystkim zarówno sprawnym jak i "kulawym".

W głębokim PRLu wybierali za mnie. Wtedy wszystkim chodziło o możliwość wybierania. Dziś jest taka sposobność i zamierzam z niej skorzystać. Wybór jaki jest wszyscy widzą. Wybieramy między dżumą a cholerą. Nie ma idealnego wyboru ale coś trzeba wybrać. Też mi się nie chce wychodzić z domu, ubierać ale wybory są rzadko więc poświęcę im chwilę czasu. Mam nadzieję, że gdy będę głosować to wszytko będzie ok.

Jutro siedzę w domu. Jestem z tego bardzo zadowolony:)



1 komentarz:

  1. Gratuluje postępów:). Co do metody na upał to warto wypróbować.

    OdpowiedzUsuń

Będzie miło gdy się przedstawisz:-)