Stwardnienie rozsiane - diagnoza której nie życzę nikomu. Chciałbym pokazać, że ta diagnoza nie oznacza iż życie się kończy. Pragnę pokazać innym, że to życie wciąż jest, chodź może trochę inne, może trudniejsze ale to nie koniec. Czy jestem czasami załamany? Często, ale potem się podnoszę i maszeruje dalej z podniesionym czołem i z uśmiechem na twarzy.

Jeśli chodź trochę ten blog będzie pomocny dla Was chorych oraz dla Waszych rodzin to będę szczęśliwy. To właśnie jedna z tych rzeczy która dodaje mi sił.

Wojciech Mrugalski

sobota, 10 maja 2014

Będzie replay:)

Ale wczoraj było fajnie. I w teatrze i na kolacji. Aga wyglądała jak milion baksów. Pierwszy raz ją widziałem z odsłoniętymi nogami. Cały czas siedziałem i miałem głowę, a przede wszystkim oczy na odpowiedniej wysokości gdy ona stała:) Może wózek inwalidzki nie jest taki zły? Daje niezłe alibi czyli nie taki diabeł straszny jak go malują:):):)

W teatrze byliśmy o 16:30, a od 19 siedzieliśmy na kolacji we włoskiej knajpie obok teatru. Na sali nie było szans na znalezienie miejsca bo na weekend w tej knajpie trzeba rezerwować stolik 2-3 dni wcześniej. Wiedziałem, że tam jest dużo chętnych ale nie przypuszczałem, że aż tak. Na szczęście był ogródek nie objęty rezerwacjami. Chwilę poczekaliśmy i stolik się dla nas znalazł, a i pogoda nam dopisała. Bardzo szybko zleciał nam czas.

Takie dni jak wczoraj są jak urlop w ciepłych krajach. Wyjeżdżasz i zostawiasz troski. Im też dajesz urlop, a samemu ładujesz akumlatory pozytywną energią by po powrocie wziąć byka za rogi.

Zdecydowanie trzeba zrobić bis. To be continued.

6 komentarzy:

  1. I oby wiecej takich relacji :-) i zeby zdrowym anonimowym zal dupy sciskal, bo oni choc moga i maja za co ,to nie maja i tak czasu.....
    Pozdrawiam milo!!!!

    OdpowiedzUsuń
  2. i znów si zakochasz ? !!!

    OdpowiedzUsuń
  3. hej! a może właśnie Agnieszka jest tą jedyną???

    OdpowiedzUsuń
  4. Jak najwięcej takich wydarzeń!

    OdpowiedzUsuń
  5. Fajnie mieć taką Agnieszkę... Z tego co wcześniej pisałeś, dużo mądrego i pięknego ma kobieta w sobie i sm jej tak strasznie nie zżera (sądząc po tych nogach ;-) , więc to taki prezent od losu dla ciebie. Korzystaj póki możesz, ja nie korzystałem i teraz mogę tylko pomarzyć i pozazdrościć takim szczęściarzom jak Ty, pozdrawiam (a Bagatele też lubiłem) :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Agnieszka zawsze była wyjątkowa. Znamy i lubimy się, a ja chyba miałem zawsze do niej słabość.

      Usuń

Będzie miło gdy się przedstawisz:-)