Stwardnienie rozsiane - diagnoza której nie życzę nikomu. Chciałbym pokazać, że ta diagnoza nie oznacza iż życie się kończy. Pragnę pokazać innym, że to życie wciąż jest, chodź może trochę inne, może trudniejsze ale to nie koniec. Czy jestem czasami załamany? Często, ale potem się podnoszę i maszeruje dalej z podniesionym czołem i z uśmiechem na twarzy.

Jeśli chodź trochę ten blog będzie pomocny dla Was chorych oraz dla Waszych rodzin to będę szczęśliwy. To właśnie jedna z tych rzeczy która dodaje mi sił.

Wojciech Mrugalski

poniedziałek, 12 lipca 2010

Moje nowe nogi!

Zdecydowałem się na zakup wózka elektrycznego. Niestety nie mam co liczyć w tym roku na PFRON. Po raz kolejny stwierdzili, że muszą przełożyć termin ogłoszenia programu PEGAZ 2010 który ma pomagać kulawym m. in. w zakupie wózka elektrycznego.
Życie ludzi chorych w Polsce jest bardzo ciężkie. Chyba nie stwardnienie rozsiane jest najgorsze w Polsce tylko walka z lekarzami, systemem i bezdusznością urzędniczą.

Wysłałem w zeszłym tygodniu zapytania do kilku firm w sprawie zakupu wózka. Już myślałem, że mnie wszyscy olali siurem prostym a tu dzisiaj niespodzianka. Dostałem kilka ofert i teraz mam problem. Osiołkowi w żłoby dano:). Musze ochłonąć, spokojnie się zastanowić bo przecież to będą moje nowe nogi. Kobiety powinny wiedzieć jakie ważne są sprawne i ładne nogi:). Jutro ma do mnie przyjechać przedstawiciel handlowy z Katowic w celu zaprezentowania tego mobila.
Z jednej strony się cieszę że zdecydowałem się olać PFRON i kupić ten wózek samodzielnie. Przecież to niezły gadget i sprawi, że będę mógł być bardziej mobilny ale z drugiej smutne jest to, że muszę coś takiego kupować - szkoda gadać!
Fajnie, że mam przyjaciół i znajomych którzy przekazali mi swój 1% podatku dochodowego za rok 2008. To z tych pieniędzy częściowo zostanie dofinansowany ten wózek. Za tę pomoc strasznie Wam, moim dobroczyńcom dziękuje:).

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Będzie miło gdy się przedstawisz:-)