Stwardnienie rozsiane - diagnoza której nie życzę nikomu. Chciałbym pokazać, że ta diagnoza nie oznacza iż życie się kończy. Pragnę pokazać innym, że to życie wciąż jest, chodź może trochę inne, może trudniejsze ale to nie koniec. Czy jestem czasami załamany? Często, ale potem się podnoszę i maszeruje dalej z podniesionym czołem i z uśmiechem na twarzy.

Jeśli chodź trochę ten blog będzie pomocny dla Was chorych oraz dla Waszych rodzin to będę szczęśliwy. To właśnie jedna z tych rzeczy która dodaje mi sił.

Wojciech Mrugalski

poniedziałek, 19 lipca 2010

O Ani.

Dziś wieczorem rozmawiałem z Anią na gadu-gadu. Ania jest rehabilitantką. Kiedyś mnie rehabilitowała. Wówczas była praktykantka a teraz jest już magistrem. Wtedy była przestraszona a teraz... Teraz nie wiem jaka jest. Jak przyjedzie do Krakowa to się umówimy, wówczas napisze jaka jest teraz.
Próbuję sobie przypomnieć jak się zaczęły te nasze rozmowy na gadu i nie mogę. Hmmm..., chyba, to ja zastukałem do niej na gg a potem Ona mi odpowiedziała i tak jakoś od słowa do słowa.
Przypomina mi się, że wówczas jak mnie Ania rehabilitowała to mieliśmy się jakoś umówić i spotkać no i zeszło:(
Tyle czasu minęło odkąd się znamy a dopiero teraz zaczęliśmy rozmawiać. Nawiązywanie znajomości jest takie proste a mimo to ludzie się zamykają we własnych skorupach. Fajnie, że mamy okazję porozmawiać. Zaskakujące jest to że tak dobrze mi się rozmawiało.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Będzie miło gdy się przedstawisz:-)