Stwardnienie rozsiane - diagnoza której nie życzę nikomu. Chciałbym pokazać, że ta diagnoza nie oznacza iż życie się kończy. Pragnę pokazać innym, że to życie wciąż jest, chodź może trochę inne, może trudniejsze ale to nie koniec. Czy jestem czasami załamany? Często, ale potem się podnoszę i maszeruje dalej z podniesionym czołem i z uśmiechem na twarzy.

Jeśli chodź trochę ten blog będzie pomocny dla Was chorych oraz dla Waszych rodzin to będę szczęśliwy. To właśnie jedna z tych rzeczy która dodaje mi sił.

Wojciech Mrugalski

sobota, 25 września 2010

Weekend, dzień pierwszy.

Sobota, dzień wolny od ćwiczeń, piękna pogoda i o wiele więcej czasu. Pamiętacie, na początku mojego pobytu pisałem, że towarzystwo jest dziwne i jakoś mi nie pasują. Jak bardzo się myliłem, jak łatwo zaszufladkować ludzi pomimo tego, że się ich nie zna, a tylko mamy takie wrażenie. To było niesprawiedliwe w stosunku do nich, a moje pochopne sądy głupie. Teraz jak piszę te słowa to po prostu się wstydzę i jest mi głupio. Pokrzywdzonym należą się ode mnie przeprosiny – przepraszam. O tej lekcji cierpliwości nie zapomnę do końca życia!

Dzisiaj miałem czas poznać innych kuracjuszy i świetnie się bawiłem w ich towarzystwie. Ten dzień mi tak szybko minął, że szkoda iż się już kończy. Tak dobrze się bawiliśmy, że aż żal było przerywać gdy musieliśmy iść na obiad. To dopiero połowa turnusu ale już teraz na pewno wezmę namiary na kilka osób bo je po prostu lubię, a kto wie, może do końca turnusu lista się jeszcze poszerzy. Jestem na tym turnusie najmłodszy. Ja i Zofia jesteśmy na dwóch przeciwnych końcach osi czasu. Pomimo tak wielkiej różnicy wieku jest ona jedną z moich ulubienic.

Jeśli chodzi o rehabilitację to jest dobrze. Przestałem zażywać leki obniżające spastyczność wiec jest nieźle. Nie oznacza to, iż moja sprawność się diametralnie poprawiła ale odłożenie tych leków świadczy, że spastyczność się zmniejszyła. Nawet mięśnie nóg mnie nie bolą w nocy, a to dopiero pierwszy tydzień ćwiczeń. Weekend, a więc odpoczynek od rehabilitacji nadszedł idealnie. Troszkę byłem już zmęczony i dwa dni odpoczynku bardzo mi się przydadzą.
Już teraz będę chciał się załapać na jakiś następny turnus rehabilitacyjny jeszcze w tym roku.

Grzegorz dalej nawija w nocy, chodź i tak odkąd przestał łykać tabletki na sen to mówi przez sen o 80% mniej. Można wytrzymać chodź do ideału jeszcze daleko. Należy pamiętać, że człowiek jest się w stanie przystosować do wszystkiego więc i ja próbuję:)

Myślę, iż nieźle mi to wychodzi.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Będzie miło gdy się przedstawisz:-)