Stwardnienie rozsiane - diagnoza której nie życzę nikomu. Chciałbym pokazać, że ta diagnoza nie oznacza iż życie się kończy. Pragnę pokazać innym, że to życie wciąż jest, chodź może trochę inne, może trudniejsze ale to nie koniec. Czy jestem czasami załamany? Często, ale potem się podnoszę i maszeruje dalej z podniesionym czołem i z uśmiechem na twarzy.

Jeśli chodź trochę ten blog będzie pomocny dla Was chorych oraz dla Waszych rodzin to będę szczęśliwy. To właśnie jedna z tych rzeczy która dodaje mi sił.

Wojciech Mrugalski

poniedziałek, 27 grudnia 2010

...i po świętach.

Święta, święta i już po świętach. Widać, że brak rehabilitacji i Oli dał mi się we znaki. Ćwiczyłem w domu, rozciągałem się i pedałowałem na rowerze ale to nie to samo. Można powiedzieć ze zgrzeszyłem lenistwem bo nie wiele robiłem w święta. Raczej gapiłem się w TV w której nic nie było.

Jeśli chodzi o same święta to były jedne z lepszych. Pojawiło się światełko w tunelu, że ten mój SM nie będzie góra, że rehabilitacja z Olą postawi mnie na nogi. Wiara jednego człowieka w drugiego daje mega POWER!

Ola będzie u mnie w środę i zaczynamy ostro ćwiczyć.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Będzie miło gdy się przedstawisz:-)