Stwardnienie rozsiane - diagnoza której nie życzę nikomu. Chciałbym pokazać, że ta diagnoza nie oznacza iż życie się kończy. Pragnę pokazać innym, że to życie wciąż jest, chodź może trochę inne, może trudniejsze ale to nie koniec. Czy jestem czasami załamany? Często, ale potem się podnoszę i maszeruje dalej z podniesionym czołem i z uśmiechem na twarzy.

Jeśli chodź trochę ten blog będzie pomocny dla Was chorych oraz dla Waszych rodzin to będę szczęśliwy. To właśnie jedna z tych rzeczy która dodaje mi sił.

Wojciech Mrugalski

wtorek, 11 stycznia 2011

Huśtawka formy

Wczoraj miałem super dzień. W ramach rehabilitacji wsiadłem na rowerek z rana i zacząłem pedałować. Pod koniec zorientowałem się, że jadę na większym obciążeniu niż zwykle. To byłe miłe zaskoczenie.
Wieczorem też przejechałem bez problemu zaplanowany dystans, a dzisiaj jest dupiany dzień. Rano udało mi się przejechać tylko 500 m, a i tak musiałem się nieźle do tego zmuszać. Wolałem przerwać i spróbować później. Wieczorkiem też szło mi topornie pedałowanie ale zrobiłem 1000 m.

Dzisiaj Oli nie było u mnie więc miałem dwa dni przerwy w rehabilitacji. Ola będzie jutro więc poćwiczymy razem.
Liczę na to, że jutro będę miał znów lepszy dzień:)

1 komentarz:

  1. hej Wojtas co nic nie piszesz? jeżeli masz jakiegoś doła to -jak by Ci to powiedzieć? posłuchaj sobie SDM przede wszystkim "z nim będziesz szczęśliwsza". POMOŻE CI na 100%,mi pomogło !!! Lechu

    OdpowiedzUsuń

Będzie miło gdy się przedstawisz:-)