Stwardnienie rozsiane - diagnoza której nie życzę nikomu. Chciałbym pokazać, że ta diagnoza nie oznacza iż życie się kończy. Pragnę pokazać innym, że to życie wciąż jest, chodź może trochę inne, może trudniejsze ale to nie koniec. Czy jestem czasami załamany? Często, ale potem się podnoszę i maszeruje dalej z podniesionym czołem i z uśmiechem na twarzy.

Jeśli chodź trochę ten blog będzie pomocny dla Was chorych oraz dla Waszych rodzin to będę szczęśliwy. To właśnie jedna z tych rzeczy która dodaje mi sił.

Wojciech Mrugalski

sobota, 12 lutego 2022

Zyjemy!

Żyję! Mam regularną rehabilitację. Ćwiczę i nie opieprzam się. Szanuję pracę i czas rehabilitanta, szanuję też swój czas. Nie chcę któregoś dnia, tego ostatniego, żałować, że mogłem swój stan zdrowia i życia poprawić i nie zrobiłem nic, a na mojej stypie mówili, że umarł młodo. Mógł jeszcze żyć ale nic w tym kierunku nie robił. Nie będę przysłowiowym indykiem, który myślał o niedzieli, a w sobotę łeb mu ścieli. Walczę o siebie ale przesadzać też nie będę.

Ostatnio zrobiło się cieplej w Krakowie więc wyszedłem ze swojej gawry na zewnątrz. Było aż 12oC i w miarę sucho. Plan był taki, że pojadę do lekarza, by odebrać skierowanie, potem do fryzjera i zrobię jakieś zakupy do domu. Do lekarza nie dojechałem, bo mam remont drogi na Warszawę. Chodniki są wzdłuż, ale budowlańcy tak zadbali o wózkowiczów takich jak ja, że wszystkie łagodne podjazdy na krawężniki zniknęły, a zostały tylko te wysokie, których nie pokonam. Przez chwilę pomyślałem, by jechać asfaltem jakieś 200 metrów i ominąć newralgiczny teren, ale jednak nie chciałem trafić na youtube lub do TV, jako wózkowicz w drodze do lub na Warszawę:-)

Zrobiłem odwrót i do fryzjera. Nie było mnie u niego ze trzy miesiące, a tam podczas strzyżenia z barana zrobili ze mnie człowieka. Lustereczko, lustereczko, powiedz przecie… :-)
Po fryzjerze na zakupy do sklepu. Nie chodzi o to, że coś mi było niezbędne, że głodowałem. Pojechałem na zakupy z tęsknoty za normalnością, za normalnym życiem. Podczas pakowania rzeczy do plecaka, który zawsze wisi na oparciu wózka, pani ze sklepu była zdziwiona co się dzieje z tym plecakiem? Nie widziałem tego ale szybko się zorientowałem, że pewnie pyta o włosy. Muszę następnym razem zwrócić bardziej na to uwagę u fryzjera.

Na co dzień prócz ćwiczeń to oglądam filmy, seriale, a ostatnio stałem się fanem youtube. Tam jest tyle wiedzy na różne tematy takie jak podróże, odkrycia, technika, przyroda, sport, medycyna.  Mam na myśli prawdziwą wiedzę na różne tematy. Śledzę uważnie politykę. Brakuje mi czasu na wszystko.

Żyje! Kotek żyje i ja też żyję jak widać:-) To już staruszek. Jest chudziutki, je jak wariat, sra tak samo ale nie wygląda by cierpiał póki co. O kocie piszę dla niezdecydowanych, bo co się może stać mnie od ciągłego siedzenia na wózku? Płaskodupie? Gdy kot będzie cierpiał, to podejmę odpowiednie kroki by skrócić jego cierpienie. Najlepsze jest to, że on przeciera mi szlaki w całej rozciągłości, ale póki co ja tylko jem, wciąż jestem młody i nie sram:-)

Jak widać fizycznie jest ze mną dobrze, z głową jeszcze lepiej więc żyję z dnia na dzień:-)