Znów opisuję z perspektywy dnia wczorajszego:) Wczoraj byłem na koncercie Georga Michaela we Wrocławiu. Sama
podróż autem z Krakowa do Wrocławia była bardzo komfortowa bo cały czasz
jechało się autostradą. Najpierw płatny odcinek Kraków -> Katowice, a potem bezpłatna
autostrada z Katowic do Wrocławia. Jechało się tak dobrze i szybko, nawet ustawiliśmy
tempomat na 170 km/h:)
Koncert bardzo fajnie zorganizowany i przygotowany. Niesamowita
akustyka. Z pewnością jest to zasługą akustyków ale i stadionu, który
prezentuje się niesamowicie. Szkoda, że Kraków nie ma tak ładnego obiektu:( Miejsca
mieliśmy supernowe.
Trochę autopromocji:) |
Atmosfera na stadionie była fantastyczna zwłaszcza towarzystwo na trybunie na przeciwko sceny było rozrywkowe:) To właśnie oni inspirowali fale na stadionie:)
Koncert było podzielony na dwie części. W pierwszej George
strasznie smęcił. To taki smooth jazz albo coś w tym rodzaju za którym nie specjalnie przepadam.
Z pierwszej części bardo podobał mi się tylko utwór Roxanne.
George dopiero rozkręcił się i przyśpieszył w drugiej połowie. Na
sam koniec, podczas pierwszego bisu, ludzie zaczęli bawić się na stojąco. Koncert z okazji otwarcia stadionu otworzył Prezydent Miasta Wrocławia, Pan Rafał Dutkiewicz.
Więcej informacji o koncercie można znaleźć na Wrocław - nasze miasto.
Do domu wróciliśmy jeszcze szybciej. W domu byłem o godz. 2 w nocy.
Mimo że George Michael nie jest moim ulubionym piosenkarzem to uważam, że warto było się oderwać od tej codziennej rzeczywistości, zobaczyć i posłuchać takiego artystę na żywo. Można było zapomnieć o spastyce i sm i na chwilę oderwać się od codzienności:)
Już nie chcę odkładać i przekładać różnych spraw. Trzeba korzystać w miarę możliwości z życia bo przecież jest tylko jedno.
A tak à propos to zaraz idę ćwiczyć, rozruszać moje nogi, a i może później zdecyduję się na basen bo w Krakowie dzisiaj jest piękna pogoda:) więc można się wybrać na jakiś spacer ale o tym pewnie znów napiszę... jutro:)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Będzie miło gdy się przedstawisz:-)