Stwardnienie rozsiane - diagnoza której nie życzę nikomu. Chciałbym pokazać, że ta diagnoza nie oznacza iż życie się kończy. Pragnę pokazać innym, że to życie wciąż jest, chodź może trochę inne, może trudniejsze ale to nie koniec. Czy jestem czasami załamany? Często, ale potem się podnoszę i maszeruje dalej z podniesionym czołem i z uśmiechem na twarzy.

Jeśli chodź trochę ten blog będzie pomocny dla Was chorych oraz dla Waszych rodzin to będę szczęśliwy. To właśnie jedna z tych rzeczy która dodaje mi sił.

Wojciech Mrugalski

wtorek, 4 lutego 2014

Jak po grudzie.

Dziś miałem mega wkur... dzień. Od rana wszystko mnie wkurzało. Nogi mega spastyczne, awaria wózka elektrycznego i zgubiłem jeden papier.
Nogi są coraz słabsze, a ja coraz bardziej spastyczny. Wózek mi się zepsuł jak na złość. Usterka była nie wielka ale uniemożliwiła mi dziś wyjście z domu. Po południu ją naprawiłem ale ile przy tym nerwów zjadłem to szkoda gadać. Do szału mnie doprowadza moja nieporadność. Nie mogłem sobie poradzić z wkręceniem dwóch śrubek bo moje ręce robią się jak nogi.
Przy okazji jak siedziałem na wózku i naprawiałem go, to złapał mnie przeprost całego tułowia. Tak mnie usztywniło, że się zsunołem z wózka na podłogę. Gdyby mnie coś takiego dopadło na dworze to było by zabawnie. Gdy bywałem w Dąbku to widywałem ludzi, którzy byli w pasie przypięci paskiem skórzanym za oparciem. Zastanawiało mnie wtedy po co coś takiego ale wówczas nie drążyłem problemu. Dziś życie mi samo wyjaśniło o co chodzi.
Dokument który leżał obok mnie zniknął. To był zgoda administracji budynku na wykonanie remontu łazienki i dostosowanie jej do potrzeb osób niepełnosprawnych. Bez tego nie złożę wniosku do MOPSu. Nawet nie wiecie jak się musiałem nagimnastykować by go znaleźć. Niestety ale zjadła go amba. Zniknął. Muszę jechać i załatwiać to jeszcze raz. Nie jest to sprawa trudna dla zdrowego ale dla mnie to duży problem. Echhhhh.... szkoda gadać. Dzisiejszy dzień tak mnie wkurzył, że cały dzień boli mnie serce. Powinienem brać więcej luzu.

Wczoraj stomatolog zrobił mi jednego zębą tzn. oczyścił i czymś tam go wypełnił. W przyszłym tygodniu mam iść znów w celu założenia plomby i zdjęcia kamienia nazębnego. Dodatkowo mam do wyrwania ósemkę ale by ją rwać to muszę zrobić rentgen zęba. Po dentyście pojechałem od razu do innej firmy by mi zrobili fotkę zęba ale nie udało mi się sforsować schodów przed wejściem. Echhh... jak po grudzie.

Może w czwartek uda mi się zrobić RTG w innej firmie. Miałem dziś tam jechać ale dziś wszystko było przeciw mnie czyli jak pisałem wyżej, jak po grudzie.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Będzie miło gdy się przedstawisz:-)