Koło południa przyszła do mnie rehabilitantka. Musiałem dzisiaj sam jej otworzyć drzwi wejściowe. Zanim jeszcze dobrze zacząłem rehabilitację już się zrąbałem. Miałem większe ciśnienie przed rehabilitacją niż po. Rehabilitantka mi powiedziała, że przez otwieranie drzwi mam dziś gorszy dzień jeśli chodzi o mój SM. Uwielbiam takie usprawiedliwianie. Może ciśnienie złe, biomet, źle spałem. A świstak zawija w te sreberka :)
Zamierzam się któregoś dnia wybrać do Warszawy. Jeszcze nie wiem dokładnie kiedy ale chcę pojechać, obejrzeć i zwiedzić Centrum Nauki Kopernik. Gdy byłem w Warszawie to nie zdążyłem. Zresztą pogoda i zimowa aura nie sprzyjała.
PKP mam już rozkminione. Zostało tylko wsiąść do pociągu (byle jakiego) do Warszawy.
Dziś ma do mnie wpaść brat na mecz Ligi Mistrzów Mecz Atletico - Chelsea. Ja już kibicuję przy szklaneczce Jacka Danielsa:)
Święta i po świętach. Chwała, chwała...
Święta i po świętach. Chwała, chwała...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Będzie miło gdy się przedstawisz:-)