Jak tam w nowym roku? U mnie fantastycznie. W grudniu miałem dwa tygodnie urlopu więc wypocząłem. Z końcem listopada wysłałem swój elektryczny wózek inwalidzki do naprawy no i wrócił do mnie 18 stycznia. Trochę długo. Przez te 7 tygodni korzystałem z wózka ręcznego, a ponieważ mam sprawną tylko jedną rękę, to byłem dosłownie uziemiony. Jak chciałem jechać do kuchni albo do łazienki, to musiał prosić o pomoc bo samodzielnie jedną ręką mogę kręcić na wózku bączki.
Przez prawie cały styczeń mam remont windy. Wymieniają całą kabinę ale panowie od windy zrobili wyjątek dla mojego wózka i uruchomili ją. Nie wyobrażam sobie transportu stu czterdziesto kilogramowego ciężaru na dziesiąte piętro. Teraz szaleję po domu :-)
Przez trzy tygodnie nie miałem rehabilitacji, bo najpierw były święta i nowy rok, a potem urlop rehabilitanta. Teraz jest już koniec tej laby. Pracuję, ćwiczę, dbam o siebie. Jestem w dobrej formie. Moi znajomi gdy dzwonią do mnie i pytają się co u mnie, to ja im odpowiadam z uśmiechem, że jest dobrze, bo naprawdę tak to czuję. Oni sa zdziwieni jak to jest, bo w mojej sytuacji mógłbym, powinienem narzekać od rana do nocy. Ja taki nie jestem. Akceptuje to co mam i cieszę się z tego co jest. Wolę tę wersje życia niż narzekać na wszystko, a mógłbym tylko czy to by mi w czymś pomogło?
Dane do przekazania 1,5% podatku: numer KRS 0000338878.
Koniecznie w rubryce „Cel szczegółowy” wpisz: Wojtek Mrugalski.
Koniecznie w rubryce „Cel szczegółowy” wpisz: Wojtek Mrugalski.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Będzie miło gdy się przedstawisz:-)