Miałem zatrzymanie moczu. Jestem na stałe zacewnikowany. Nie wtajemniczonych informuję, że sikam przez rurkę, która jest wprowadzona do pęcherza i do worka.
Masakra.
Kiedyś pod prysznicem albo na WC radziłem sobie sam, a teraz to jest niemożliwe. Musi mi pomagać mama, która sama nie jest zdrowa. Ma problemy z kręgosłupem, z chodzeniem i siłą mięśniową w nogach.
Moja jedyna w miarę sprawna prawa ręka też przestaje działać. Mam problem z wyprostowaniem ręki. W nocy zaczynam mieć trudności z chwyceniem kubka z wodą i napicia się albo z zażyciem Baklofenu na spastykę. Skończy się to wtedy, gdy wyleję wodę na siebie w łóżku.
Nie wyobrażam sobie tego kto mi w nocy pomoże? Mama? Ona chętnie ale to ją wykończy takie co chwile wstawanie do mnie. Jedynie co mi dobrze działa w tej chwili to głowa i gęba,
Szczerze… Ten blog już od dawna nie wygląda tak jak na początku. Kiedyś było wesoło i zabawnie, a teraz sami widzicie.
Nie wiem co z pracą, rehabilitacją, zdrowiem i życiem. Nie wiem co dalej…
Przesyłam wiele dobrych myśli i nadziei pomimo wszystkiego...
OdpowiedzUsuńWitam serdecznie, wpadam od czasu do czasu aby zobaczyć co u Ciebie słychać. Jesteś bardzo dzielny i zaradny mimo choroby oraz przykładem dla innych, zeby się nie poddawać. W miarę możliwości nie zaniechaj pisania. Serdeczne pozdrowienia dla Mamy i brata, którzy tak pięknie Cię wspierają dając siłę każdego dnia. Zyczę wszystkiego co najlepsze i czekam na nowe wieści. Ja także borykam się z chorobą immunologiczną i dlatego nie obce jest mi cierpienie. Serdeczności, Barbara z Sopotu
OdpowiedzUsuńOd dobrych kilku lat podglądam Twojego bloga. Podziwiam Cię za podejście do życia i szczerość wobec czytelników. Głęboko wierzę, że poradzisz sobie ze wszystkimi przeciwnościami. Pomodlę się w Twojej intencji. Pozdrawiam, A.
OdpowiedzUsuńWojtku nawet nie wiedziałam, że tak źle się czujesz. Strasznie mi jest przykro. Poznaliśmy się parę lat temu w szpitalu. Jakbyś czegoś potrzebował to pisz śmiało. Mi też choroba wiele razy odbierała sprawność, więc chociaż po części Cię rozumiem. Trzymaj się ciepło, jesteś bardzo dzielny.
OdpowiedzUsuńŻyczę zdrowia i mnóstwa łask Bożych.
OdpowiedzUsuńPolecam modlitwę codzienną:
Duchu Święty, natchnij mnie.
Miłości Boża, pochłoń mnie.
Drogą prawdy prowadź mnie!
Maryjo, Matko moja spojrzyj na mnie.
Z Jezusem błogosław mnie!
Od wszelkiego zła,
Od wszelkiego złudzenia,
Od wszelkiego niebezpieczeństwa, zachowaj mnie!
Pozdrawiam.
Ja tez od czasu do czasu cie podgladam.
OdpowiedzUsuńhttps://youtu.be/GiA_XogZYTE
Byliśmy na przymiarce tego skafandra w Krakowie. Wygląda to obiecująco.
W przyszłym tygodniu wypożycza nam go na 3 sesje to zobaczymy jak to działa. Trzymaj się tam pozdrowionka
Monika
Przepraszam, ze pytam, ale czy przyjmuje Pan jakieś leki w programie leczenia SM?
OdpowiedzUsuń