Byłem wczoraj na otwarciu Centrum Rehabilitacji i Sportu ClinicSport. To było otwarcie w stylu biznesowym. Byli tam przyjaciele, pracownicy i współpracownicy. Tort, szampan, przekąski, hostessy, muzyka. Potem było zwiedzanie, a było co bo centrum jest duże.
Czym się zajmują? Wszelaką rehabilitacją, opieką medyczną, treningiem personalnym z wykorzystaniem EMS. Wszystko, całe to centrum jest full wypassss. Na bogato.
Cały pomysł od marzenia do realizacji to zasługa Oli - tej w czerwonym:) Tak, to moja Ola. Pierwsza rehabilitantka, która przychodziła do mnie do domu i ze mną ćwiczyła.
Znajoma widząc Ole na zdjęciach powiedziała, że wygląda jak milion dolarów. Wyglądała dobrze ale wg mnie bez przesady. Może się już do jej wyglądu przyzwyczaiłem przez tyle lat i dlatego nie ma efektu ŁOŁ?
Na otwarciu byłem z sąsiadką Iwoną. Można powiedzieć, że znowu był biały i czarny kotek razem ale tym razem impreza nie trwała do rana jak dawniej:)
Do domu wracaliśmy razem, pieszo:) Iwona dreptała, a ja jechałem na wózku elenktycznym na 4 kołkach. Jak dziecko na rowerku z podpórkami:) Po drodze kupiłem 1,5 kg czereśni, które zeżarłem od razu po przyjściu do domu.
Miło było widzieć Olę w ferworze zaangażowania. Wiem, że kosztowało ją to wiele pracy, czasu i pieniędzy. Teraz trzeba trzymać kciuki.
Hej, mam na imię Justyna, 2 miesiące temu miałam drugi rzut po 7,5 roku. Do tej pory myślałam, że SM to nic takiego. Tym razem nie miałam pełnej remisji, chodzę o kulach. Pojawiły się drżenia. Świąt mi sie zawalił. Czekam na kwalifikację do leków II rzutu. Nie mogę się w tym odnaleźć.
OdpowiedzUsuń