Już po świętach i już mamy nowy 2013 rok. Jakie zmiany?
Rozmawiałem dzisiaj z moim neurologiem, doktorem Stanisławem Rusekiem ze szpitala. Pan doktor jest zastępcą ordynatora oddziału neurologicznego w szpitalu w którym dostaje co 3 miesiące Mitoksantron.
Miałem być 7 stycznia w szpitalu na kolejnej dawne chemii ale zrezygnowałem. Poinformowałem lekarza, że nie będzie mnie w szpitalu i że rezygnuje z tego leczenia. Pan doktor przyjął moją decyzję ze zrozumieniem i bez problemu. Przyznał mi rację, że skoro nie widzę po 1,5 roku efektów terapii to nie ma sensu dalej tego kontynuować. Nie nalegał na mnie, nie obraził się, nie czułem się w żadnym momencie przymuszany do leczenia.
Powiedział, że niestety ale będę teraz skazany na naturalny przebieg choroby. Hmmmm..... to przykre ale przecież dobrze o tym wiem.
Chemia przelatywała przeze mnie jak woda. Czy to oznacza, że mam taki silny układ odpornościowy? Powinienem się cieszyć? Przecież to właśnie moja immunologia powoduje, że jestem w takim miejscu swojego życia. Wiem, że podjąłem dobrą decyzję bo przecież nie pokładałem w tej metodzie leczenia żadnej nadziei ale chciałem spróbować. Kiedyś będę mógł powiedzieć - próbowałem!
Miałem dziś ćwiczyć ale mi się nie chce.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Będzie miło gdy się przedstawisz:-)